Lackowa to najwyższy szczyt Beskidu Niskiego po polskiej stronie. Jest ona celem wędrówek zdobywców Korony Gór Polski. Wysokość 997 m powoduje, że Lackowa często nazywana jest górą policyjną, a trasa wejściowa od strony zachodniej ze względu na trudność: ścianą płaczu. O trudności podejścia od strony zachodniej krążą legendy wśród turystów, a ja sam przekonałem się o tym kilka dekad temu, gdy jako piętnastolatek z 30 kg plecakiem próbowałem się tam wdrapać. Dało mi to podejście w kość, ale będę je pamiętał do końca życia, a przecież trochę o to w wędrowaniu po górach chodzi.
Na Lackową możesz wyruszyć z Izb, Wysowej i Ropek. Każdy z tych wariantów ma swoje plusy i minusy. Każdy dostarczy wielu pozytywnych doznań. Moim zdaniem w warunkach letnich najciekawsza trasa prowadzi z Ropek. Fajnie jest wówczas wpaść na weekend i w sobotę zrobić pętlę którą proponuję poniżej. Zimą bezpieczniej jest skorzystać z wariantu krótszego, czyli wybrać trasę z Izb. Wędrówka z Wysowej jest moim zdaniem najgorszym rozwiązaniem o czym poniżej.
Zależnie od tego na ile nogi pozwolą. Wiele także zależy od warunków. Zupełnie inaczej będzie w zimie, a zupełnie inaczej latem lub jesienią. Trasa najkrótsza z Izb na Lackową i powrót przez Przełęcz Pułaskiego i Dolinę Bieliczną to jakieś 3-4h w warunkach letnich. Trasa z Ropek w wariancie opisanym poniżej to 6-7 godzin. Wariant z Wysowej zielonym szlakiem do granicy a potem czerwonym granicznym szlakiem słowackim to także 6-7 godzin choć ja nie jestem zwolennikiem w czasie jednej wycieczki włóczenia sie tą samą drogą. Trasa z Wysowej-Zdrój przez Ropki jest najdłuższa i zawiera w sobie niestaty żmudne podejście 4 km asfaltem do przełęczy Hutniańskiej i potem drogą przez Ropki do wariantu z Ropek. Sugerowany powrót przez Cigielkę to jakieś 8-9 godzin wedrowania.
Pamiątkową pieczątkę do książeczki Korony Gór Polski lub do książeczki GOT można odbić na poczatku trasy z Ropek. W naszym domu - Siwejce - mamy pamiątkowy exclibris na tą okazję. Także dla naszych Gości którzy obdarzyli nas zaufaniem i zarezerwowali nocleg w naszym domu mamy przygotowany mały upominek - magnes na lodówkę ze zdjęciem Lackowej.
Chciałbym Wam zaproponować trasę na Lackową z Ropek. Cała pętla liczona od naszego domu ma 19 km, więc będzie to wycieczka całodzienna. Przewiduję, że zajmie ona 6-7 godzin, a jak dopadnie Was leniwiec w Bielicznej - to znacznie dłużej.
Wejście na Lackową możemy zaplanować ruszając bezpośrednio spod naszego domu. Rozpoczynamy wędrówkę z Siwejki za szlakami czerwonymi i niebieskimi drogą wzdłuż jeziorka na Ropce (jest to jedno z najpiękniejszych miejsc Beskidu Niskiego z rzadko spotykaną w tym rejonie fauną i florą: sitowie, czarne bociany, gągoły, siwe czaple). To nad tym jeziorkiem bobry systematycznie budują swoje tamy, stale zmieniając bieg strumienia. Po drodze mijamy po prawej stronie popadające w ruinę zabudowania dawnego PGR-u, a po przejściu około jednego kilometra, w miejscu gdzie łączą się dwa potoki, przy zabudowaniach dawnej szkoły przekształconej w pensjonat po prawej i położonego na wprost domu powstałego na wzór dworu alkierzowego, porzucamy szlak niebieski i kierujemy się w prawo za znakami czerwonymi i żółtymi.
Po lewej stronie mijamy nieco cofnięty cmentarz będący pamiątką mocno rozwiniętej niegdyś wsi Ropki (było tu blisko 400 gospodarstw), a następnie po prawej kapliczkę przydrożną. Wybieramy znaki żółte, pokonujemy potok i szutrową ścieżką leśną kierujemy się ostro pod górę w kierunku przełęczy Perehyba. Na samej przełęczy ostatnio pojawiła się ławeczka - po pokonaniu tego podejścia bardzo przydatna. Aby nie zmagać się z bardzo stromym podejściem na Białą Skałę opuszczamy znaki żółte i wyruszamy z przełęczy Perehyba w dół na zachód szlakiem konnym. Po przejściu około 400 metrów skręcamy ostro w dół w lewo w przecinkę, która doprowadza nas do granicy lasu. Przed nami na wprost Lackowa, a w dole schowana wśród drzew Cerkiew w Dolinie Bieliczna. Idealne miejsce na odpoczynek. Aby dojść do cerkwi widoczną w dole kępe drzew musimy obejść z lewej strony (zwykle jest w tym kierunku wydeptana ścieżka).
Po odpoczynku przy cerkwi ruszamy drogą wzdłuż rzeki białej do Izb. Po dojściu do Izb, jeżeli będziemy mieli szczęście to znajdziemy otwarty sklep spożywczy. Uzupełniamy wodę i ruszamy na południe szlakiem konnym w kierunku przełęczy Beskid mijając po lewej stronie nieco straszące niewykończone zabudowania gospodarcze ośrodka Końska Dolina. Po dotarciu na przełecz Beskid wybieramy czerwony szlak słowacki i ruszamy w kierunku Lackowej. Najpierw idziemy łagodnie do góry przez około 30 minut, a następnie rozpoczynamy właściwe podejście, o którym wiele już powiedziano – zdobywamy „zachodnią ścianę Lackowej”. Na odcinku zaledwie kilometra różnica wzniesień wynosi około 300 metrów, a nachylenie przekracza 30 stopni. Jest bardzo stromo. Idziemy pięknymi bukowymi lasami pnąc się ostro pod górę. Naszymi sprzymierzeńcami są konary drzew, których możemy się chwytać, bo pomóc sobie we wspinaczce. Wchodzimy na szczyt Lackowej, o której Wolna Grupa Bukowina śpiewała tekst Wojtka Bellona "Pejzaże Harasymowiczowskie":
"I schodziłem na ziemię za kwestą
Przez skrzydlącą się bramę Lackowej
I był Beskid i były słowa
Zanurzone po pępki w cerkwi baniach..."
Na szczycie Lackowej znajduje się pamiątkowa pieczątka, z której korzystają zdobywcy tego szczytu (np. zdobywający Koronę Gór Polski) aby udokumentować osiągnięcie celu. Po serii pamiątkowych zdjęć ruszamy dalej słowackim szlakiem granicznym czerwonym na wschód do Przełęczy Pułaskiego (743 m n.p.m.).
Z przełęczy Pułaskiego rozpoczyna się ostatnie ostre podejście. Wspinamy się na Ostry Wierch. Po podejściu na Lackową ta wspinaczka nie wydaje się już tak trudna. Po 200 metrach na których pozostawiamy sporo sił i potu skręcamy w lewo na żółty szlak. Podejście łagodnieje a my meldujemy się na Ostrym Wierchu. Po drodze już tylko Biała Skała skąd już tylko w dół do Ropek, gdzie czeka w Siwejce na zdobywców Lackowej pamiątkowy magnes.
Wejście z Izb jest najkrótszą wariantem wejścia na szczyt. Cała pętla którą proponuję ma około 12 km. Samochód warto zaparkować w rejonie wylotu Doliny Bielicznej, gdyż to będzie punkt końcowy wycieczki. Ruszamy drogą na południe szlakiem konnym w kierunku przełęczy Beskid. Po osiągnięciu przełęczy, skręcamy na wschód za znakami czerwonymi. W tym miejscu należy zwrócić uwagę, aby nie przejść za daleko gdyż z łatwością możemy przegapić najwyższy punkt na przełęczy i wylądować na Słowacji w miejscowości Fricka. Czerwony szlak na który wchodzimy to słowacki szlak graniczny wiodący na Lackową. Czas wejścia na Lackowa to około 2 godziny. Wejście od zachodu to okazja pokonania najstromszego podejścia co da zdobywcom dodatkowa satysfakcję.
Po zejściu ze szczytu i minięciu przełęczy Puławskiego skręcamy w lewo w leśną drogę przy słupku granicznym 245/6. Droga ta doprowadzi nas to jednego z najpiękniejszych miejsc Beskidu Niskiego - Cerkwi w Bielicznej. To idealne miejsce na dłuższy odpoczynek. Od Cerkwi drogą bez szlaku poruszamy się wzdłuż koryta rzeki Białej która doprowadzi nas do wylotu doliny czyli naszego punktu wyjścia.
Trasa z Wysowej-Zdrój jest najdłuższa i wiedzie słowackim czerwonym szlakiem granicznym. Można się do niego dostać z Wysowej kierując się od cerkwi w centrum miejscowości zielonym szlakiem w kierunku granicy lub na Górę Jawor, gdzie przy okazji można zwiedzić kaplicę wybudowaną na pamiętkę objawień, łyknąć wody ze źródełka miłości, a następnie nasycić się jedną z najpiękniejszych panoram z grzbietu granicznego w kierunku na Busov i Cigielkę. Z tego pięknego punktu widokowego należy wyruszyć czerwonym szlakiem granicznym zdobywając kolejno Cigielkę, Przełęcz Puławskiego, aż w końcu Lackową. Wielkimi minusami tego rozwiązania są:
Lackowa zimą potrafi postraszyć wędrowców planujących jej zdobycie. Przejście z Ropek i powrót do Siwejki ze względu na krótki dzień i trudne warunki w górach jest niezwykle trudne. Im wyżej tym śniegu jest więcej. Dlatego przejście trasy, która latem będzie idealna i wypełni cały dzień, w warunkach zimowych nie jest najlepszym rozwiązaniem. Czas przejścia w warunkach zimowych może być nawet dwukrotnie dłuższy, a w połączeniu z krótkim dniem takie rozwiązanie staje się niebezpieczne. Trud obrazuje reklacja Rafała (zdobywcy Platynowej odznaki W Kręgu Lackowej):
Wybierając się zimą na Lackową warto zaplanować trasę krótszą. Optymalny w warunkach zimowych będzie dystans 12 km. Mamy dwa dobre rozwiązania: (wariant 1) transport do Izb i powrót do Ropek przez Przełęcz Puławskiego, Bieliczną i Przełęcz Perehyba lub (wariant 2) pętla z Izb na przełęcz Beskid, następnie szlakiem słowackim czerwonym na Lackową, zejście na Przełęcz Puławskiego i przy słupku granicznym 245/6, leśną drogą w kierunku Bielicznej. Od cerkwi w Dolinie Bieliczna drogą wzdłuż rzeki Biała do punktu wyjścia - Izb.
Autor zdjęć zimowych Krzysztof Krawczyk. Dziękujemy.
Beskid Niski to nie tylko wejście na Lackową. To wspaniałe miejsca takie jak Ropki, Czertyżne, Dolina Regietowska, Krzywa, Jawor, Nieznajowa, Kozie Żebro, Blechnarka, Nowica, Przełęcz Małastowska. Zachęcamy do planowania tras i wędrowania. Poznaj także: